Wiadomości

UCIEKAJĄC KRADZIONYM SAMOCHODEM SPOWODOWAŁ KOLIZJĘ

Data publikacji 08.12.2011

Policjanci z kwidzyńskiej komendy zatrzymali 36-letniego mieszkańca Lęborka, który w nocy z wtorku na środę ubiegłego tygodnia na ul. Szerokiej w Kwidzynie najpierw włamał się do seata, a następnie próbował go ukraść. Spowodował nim kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Policjanci z kwidzyńskiej komendy zatrzymali 36-letniego mieszkańca Lęborka, który w nocy z wtorku na środę ubiegłego tygodnia na ul. Szerokiej w Kwidzynie najpierw włamał się do seata, a następnie próbował go ukraść. Spowodował nim kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Grozi mu do 10 lat więzienia. W ubiegłą środę (30.11.br.) ok godz. 05.00 kwidzyńscy policjanci otrzymali wezwanie o kolizji drogowej. W miejscowości Licze samochód miał uderzyć w drzewo. Gdy mundurowi dotarli we wskazane miejsce, zobaczyli po obu stronach drogi w rowie dwa uszkodzone pojazdy – seata alhambrę i vw golfa. Ślady wskazywały na to, że w jednym jak i drugim przypadku musiało dojść do kolizji. Funkcjonariusze szybko ustalili właścicieli tych samochodów. Okazało się, że seat kilka godzin wcześniej został skradziony z parkingu osiedlowego przy ul. Szerokiej w Kwidzynie. Funkcjonariusze postanowili rozwikłać tę sprawę. Natychmiast podjęli czynności, które doprowadziły do zatrzymania sprawcy kradzieży seata. Policjanci ustalili, że jest nim 36-letni mieszkaniec Lęborka, który przyjechał do Kwidzyna vw golfem z zamiarem kradzieży innego samochodu. Jego łupem miał paść seat alhambra. Mężczyzna najpierw włamał się do seata, a następnie odjechał nim w kierunku Prabut pozostawiając swojego golfa na parkingu. Jego podróż nie trwała długo, gdyż w miejscowości Licze wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Niedoszły złodziej wrócił „okazją” do Kwidzyna po swój samochód. Jednak postanowił jeszcze raz udać się w miejsce kolizji, aby upewnić się, czy w seacie nie zostawił swoich rzeczy. Prawie w tym samym miejscu znowu wpadł w poślizg i rozbił swojego volkswagena. Chwilę później wystraszył się nadjeżdżającego radiowozu i uciekł pozostawiając dwa rozbite pojazdy. Stróże prawa zatrzymali lęborczanina dwa dni później. Śledczy przedstawili mu zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. 36-latek przyznał się do winy. Grozi mu teraz kara do 10 lat więzienia.
Powrót na górę strony